Bronchoskopia nadaje się do pobrania guzów na płucach.
Rozmawiałem z torakochirurgiem, najczęściej jest to nacięcie nad mostkiem, nad pierwszym żebrem. Rurę z oświetleniem wkłada jakby od góry, jakby za głowy, z tyłu.

Przez rurę wkłada sobie co potrzebuje, szczypce, nożyczki itp. W zależności od umiejscowienia guza, wchodzą również między żebrami.
Skutkiem ubocznym jest, czego doświadczyłem, jest/może być utrata głosu, tzn. utrata dźwięczności, z każdym dniem będzie lepiej, ale u mnie po paru tygodniach mówię, jak wszyscy ci, którzy mają obrzęknięte gardło. Jest dyskomfort, ale na głowie są ważniejsze sprawy, ot choćby leczenie
O nacięciach pod mostkiem nie słyszałem, kwestią istotną jest tutaj umiejscowienie przepony. Ta rura ma ponad 30 cm, więc od góry można z nią dojść i na koniec mostka.