[asiula21]

dzwoniłam w wiele miejsc, ale albo wypożyczają tylko na terenie kielc, lub ostrowca, albo obecnie nie ma. kazali dzwonic i pytać.

[pixi]

znajdż stronę Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej i dalej oddział najbliższy Twojego miejsca zamieszkania - może oni Ci pomogą ( chociaż dziś sobota...może byc ciężko)

[awilem]

Na stronach internetowych jest wiele firm, które wypożyczają koncentratory odpłatnie. Ja ja się dowiadywałem około 3 miesiące temu to był koszt około 250 - 300 zł miesięcznie. Niestety moja mama nie doczekała się na koncentrator z hospicjum. Spróbuj, bo czekać na koncentrator refundowany można czekać miesiące.

[asiula21]

Straszni mi przykro z powodu Twojej mamy Ta choroba to coś najgorszego co może się przydarzyć. Strasznie się boję, bo dziadek po chemii w ogóle nic nie je, pije tylko wodę mineralną i zwraca. jest strasznie chudy, nie ma siły nawet do łazienki dojść, czy z nami porozmawiać. Nie wiem jak mogę mu pomóc, czuję się taka bezsilna... Nie wiem ile jeszcze nam czasu zostało, dziadek wierzy, że może mu się po tej chemii poprawi.

[asiula21]

Witam Dziadek miał dziś trzecią chemie. lekarz stwierdził po tomografii komputerowej, że jeden guz zmniejszył sie prawie o połowę a drugi o 1/3 po 2 chemiach. Bardzo nas to ucieszyło, ale tak naprawdę to nie wiem co to oznacza dla nas w praktyce. Będę wdzięczna za jakąś pomoc. Czy to normalnie się tak dzieje? a jesli nie, to jak mamy tą poprawę odczytac? tzn jakie mamy szanse? pozdrawiam

[cleo33]

asiula21 cieszcie sie ze chemia zadziałała

[monika30]

asiula21, zmniejszenie guza to dobra wiadomość. Cieszcie się tym że to dziadostwo nie jest chemioodporne.

Choć na całkowite wyleczenie nie ma mowy, zmiejszenie gada zawsze cieszy.

Bądź dzielna i opiekuj się dziadkiem.

Pozdrawiam....

[asiula21]

Zdaje sobie sprawę, że nie da się całkowicie wyleczyć, ale chciałabym wiedzieć jak to się przekłada na przdłużenie życia i poprawę stanu dziadka? Ile czasu mamy? i kiedy wróci mu apetyt i siły? pozdrawiam i dziękuje

[kalina]

Asiula21 w wyzdrowienie dziadka trzeba wierzyć do końca i ciągle podtrzymwać go na duchu.Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na leczenie.Ile czasu macie? zapewne nikt tego nie będzie wiedział.

Dużo siły w walce z ta straszną chorobą.